poniedziałek, 14 stycznia 2013

Skąd będziesz wiedział czy zarobisz?

Ostatnio usłyszałem ciekawą historię  której co prawda nie jestem autorem, aczkolwiek pozwolę sobie ją przytoczyć:

Pewnego razu na zachodzie był sobie Indianin który mieszkał w małym wigwamie, żył biednie z tego co upolował. Marzył o tym żeby pewnego dnia być bardzo bogatym, mieć dużo wigwamów, krów i zawsze mieć co jeść. Razu pewnego udał się na polowanie – akurat burczało mu w brzuchu i chciał po prostu się najeść.

Wziął wiec łuk poszedł nad jezioro, ponieważ wpadł na pomysł że zjadłby sobie ze smakiem kaczkę – a tam jest ich zwykle najwięcej. Gdy tam dotarł zobaczył niewielkie stadko pływające sobie na środku jeziora.
Napiął łuk – ale w ostatniej chwili zrezygnował – był biedny i nie miał zbyt wiele strzał, nie chciał ich zmarnować – taka strzała jak nie wceluje, wpadnie do wody, zatonie a on będzie musiał robić nową – strata czasu.



Ale że był pomysłowy od razu wypatrzył na brzegu kamyczki – małe zielone, akurat idealnie pasowały do procy.
Strzelał dużo, jednak przez to że robił to wytrwale - z procy upolował dwie dorodne kaczki. Bardzo z siebie zadowolony umyślił plan – jedną zje na kolację, starczy mu też na drugi dzień, a drugą sprzeda na targu w mieście następnego dnia jakiemuś białemu człowiekowi.

Jak postanowił tak zrobił. Na targu znalazł kupca, kupiec wziął kaczkę, zapłacił – i w tym momencie wypadł z kaczki mały zielony kamyk wcześniej wystrzelony z procy.
Biały człowiek zobaczył go i powiedział:
 – Indianinie co ty zrobiłeś najlepszego! Przecież to jest diament – za to mógłbyś sobie kupić całą wioskę wigwamów, kilka stad krów i jeszcze by ci zostało! Ale cóż – już mi go sprzedałeś razem z kaczką, dziękuję ci bardzo – na następny raz może będziesz wiedział.

Indianin zaś pomyślał że wszystkie te kamyczki już wystrzelał, utonęły w głębokim jeziorze i już nic z tego. Wziął pieniądze i poszedł do swojego małego wigwamu.


Jakie może być przesłanie?
Indianin nie chciał tak naprawdę być bogaty.  On można powiedzieć: „chciał ale nie mógł”. Co to znaczy? Ano to: myślał cos tam lecz niewiele, a nie robił nic w tym kierunku. Widział tylko jedną możliwość – polowanie i nic nie mogło go z tego toru wyprowadzić.

Żeby zarobić nie trzeba pracować tylko ciężko – trzeba to robić mądrze (A najlepsze efekty osgniemy prawdopodobnie gdy połączymy te dwa sposoby - czyli pracując ciężko i mądrze).
Czasem trzeba poświęcić czas na zdobycie potrzebnej wiedzy – niestety nic nie ma za darmo. Trzeba poświęcić swoje strzały (czasem jest to czas, czasem pieniądze) na polowanie.

Czy myślisz ze okazje same do ciebie wpadną? Otóż masz rację – tak jest – tylko trzeba umieć je wypatrzeć i jak się pojawią wykorzystać na maxa.


Artykuł się spodobał? Jeśli tak zapraszam do wpisania komentarza i polecenia dalej ;)

p.s. Czy czytales juz artykul: A moze program partnerski?




Zostańmy w kontakcie
Jeśli spodobał ci się artykuł, tym bardziej spodoba się tobie newsletter na który możesz się zapisać poniżej :-).
Po potwierdzeniu dostaniesz prezent - materiał "Finansowa Wolność - Konieczność czy zbędny luksus":







Email :
Zgadzam się z polityką prywatności

p.s. Ja też nie znoszę spamu.

4 komentarze:

  1. Robercie bardzo przemawiająca opowieść. Miej marzenia, stwórz cele, szukaj możliwości i pamiętaj kto nie ryzykuje nie zyskuje.

    Gratuluję kolejnego bardzo dobrego tekstu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Macku za komentarz :) Jesli Tobie sie spodobal tekst, znaczy ze nie jest zle. Dzieki za opinie! Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  2. Fantastyczny artykuł, tak naprawdę prawie to bardzo często zdarzają nam się okazje na zmiane życia . ale niestety utarte schematy, zamazują nam obraz tych okazji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokladnie :) Utarte schematy, lub rowniez czesto syndrom "bym chcial, ale nie chce mi sie"
      Dzieki za komentarz :)

      Usuń